Tytuł
Éducation Noble, Szlachetne Wychowanie
Autor
Abélard Rochette
Thibault Bousquet
Sekcja
Etykieta
Éducation Noble, Szlachetne Wychowanie
Tytuł
Éducation Noble, Szlachetne Wychowanie
Autor
Abélard Rochette
Thibault Bousquet
Sekcja
Etykieta
Notatka redakcyjna: poniższe wydanie jakże zacnej księgi monsieur Rochette zostało poddane szczegółowej redakcji przez monsieur Thibault'a Bousquet, który dopasował je do obecnych standardów jakie wprowadziło miłościwe panowanie Królowej Renée Clagon, aby zachować wiedzę mistrza hintervoldzkiej etykiety dla przyszłych pokoleń.
Szlachetne Wychowanie to coś, co od wieków spaja nasz wspaniały kraj złotą nicią ogłady oraz taktu. Nieważne jaki okres historii będziemy zgłębiać - każdy władca, każdy szlachcic i każdy rycerz zawsze musiał umieć zachować się tak, jak przystało na jego pozycję. Ja, Abélard Rochette, spisałem tę księgę, która zawiera wszystkie zakorzenione w naszych wysokich sferach od pokoleń zwyczaje oraz ustalenia, których należy przestrzegać, jeśli nie chce się wyjść w towarzystwie na gbura - lub wręcz stracić życia, gdyż złe maniery mogą skutkować nawet pojedynkiem. Zachęcam Cię, Czytelniku, abyś, niezależnie od swojego statusu społecznego, zapoznał się z tymi złotymi przykazaniami oświetlającymi naszą kulturę oraz tradycję. Oby ta lektura przyniosła właściwe owoce.
Z uszanowaniem,
Abélard Rochette, uniżony sługa Hintervoldu
Éducation Noble, czyli Szlachetne Wychowanie, jak nazywana jest nasza etykieta, składa się z ośmiu głównych kategorii. Składają się na nie:
etykieta witania się oraz żegnania,
etykieta zachowania przy stole,
etykieta spotkań towarzyskich,
etykieta tańca,
etykieta pojedynków,
etykieta jazdy konnej,
etykieta zaręczyn i ślubu
oraz, prawdopodobnie najważniejsza,
etykieta picia i smakowania wina.
Poniżej szczegółowo opisany przeze mnie zostanie każdy z tych aspektów.
Etykieta witania się oraz żegnania
Można powiedzieć, iż "rytuał" powitań oraz pożegnań jest najprostszym elementem Szlachetnego Wychowania, jednak niedotrzymanie go może niejednokrotnie być opłakane w skutkach. Sposób, w jaki się witamy, dostarcza pierwszego wrażenia na nasz temat ludziom, z którymi przebywamy.
Powitanie zwykle wiąże się z ukłonem - w przypadku panów jest to schylenie całego ciała od pasa w górę, w przypadku pań eleganckie dygnięcie, którego technika, trudniejsza niż się wydaje, została doskonale opisana w "Przewodniku Młodej Damy" pióra madam Marinette Lavillant. Głębokość ukłonu zależy od osoby, z którą się witamy - przyjęło się, iż diukowi kłania się do pasa. Królowej natomiast wykonujemy jeszcze głębszy ukłon - mężczyźni powinni ugiąć z tyłu lewą nogę, kłaniając się prawie do kolan, natomiast kobiety pochylić nisko głowę, dygając głęboko. W przypadku witania się z osobą o podobnej pozycji społecznej wystarczy skinienie głową w przypadku witających się mężczyzn oraz płytkie dygnięcie w przypadku dwóch kobiet. Mężczyzna witając się z kobietą powinien natomiast wykonać elegancki ukłon, całując grzbiet jej dłoni, którą ona winna jest mu podać przy dygnięciu. Cały ten ceremoniał tyczy się oczywiście szlachty - szlachcice nie muszą kłaniać się osobom z ludu, chociaż przyjęło się skinięcie głową ze strony mężczyzny w kierunku kobiety, nie całuje on jednak jej dłoni.
Pożegnanie zwykle nie jest już tak ceremonialne - kobieta może dygnąć, natomiast mężczyzna skinąć głową lub unieść rękę do góry w geście pożegnania. Oczywiście żegnając się z diukiem lub królową należy dochować formalności.
Etykieta zachowania przy stole
Podczas każdego posiłku prym wiedzie dbanie o komfort towarzyszących, pięknych dam. Nie jest niczym nadzwyczajnym, iż dobrze wychowany mężczyzna o dobrym urodzeniu będzie okazywał im szacunek. Kiedy kobieta zbliża się do stołu, w obowiązku mężczyzn jest wstać i powitać ją. Ponownie usiąść mogą dopiero wtedy, kiedy ona to uczyni. Ten zasiadający po jej lewej stronie powinien odsunąć dla niej krzesło, na którym będzie mogła usiąść. Z obowiązku wstawania wyłączeni są diukowie ze względu na swoją wyjątkową pozycję społeczną - nie jest to jedyny przypadek uprzywilejowania diuków. Zwykle jednak i dobrze wychowany diuk wstanie, gdy zasiada dama, co niewątpliwie powinno być dla niej miłym odznaczeniem.
Posiłek rozpoczyna najwyższa rangą osoba przy stole - na uczcie dworskiej niewątpliwie będzie to królowa. Dopiero potem jedzenie rozpoczyna cała reszta. Może się zdarzyć, co nie jest wcale rzadką sytuacją, iż przy stole zasiada kilka osób o identycznym statusie społecznym. Wtedy to posiłek rozpoczyna ta posiadająca obiektywnie największy szacunek obecnych. Komuś spoza naszego kraju mogłoby wydawać się to nieprecyzyjne, jednak dla hintervoldzkiego szlachcica, który przykłada uwagę do właściwej edukacji towarzyskiej, nie będzie to trudne do odgadnięcia.
Każda potrawa posiada przeznaczoną dla siebie zastawę, którą należy rozpoznawać. Opiszę ją tutaj pokrótce:
patera - służy do spożywania wszelakich potraw mięsnych o trwałej konsystencji oraz pieczywa,
płytki talerz - posiada dwa warianty; na dużym spożywamy potrawy wzbogacone o sosy, warzywa i owoce; mały przeznaczony jest do podawania zbitych deserów takich jak ciasta czy lukrowane owoce,
głęboki talerz - służy do podawania zup oraz wszelkiego rodzaju makaronów,
miseczka - nie je się z niej bezpośrednio, umieszczamy w niej sosy oraz wywary, które można dodać do potraw,
duża łyżka - służy do jedzenia zup oraz wspomagania się przy jedzeniu makaronu,
mała łyżka - wykorzystywana jest do mieszania oraz przyprawiania napoi, głównie herbaty i kawy,
mały widelec - posiada dwa warianty; ten z dwoma ząbkami służy do jedzenia deserów; ten z trzema ząbkami wykorzystuje się przy spożywaniu sałatek,
duży widelec oraz duży nóż - przy ich pomocy jemy danie główne,
mały nóż - służy do jedzenia past oraz marmolad,
szczypczyki - wykorzystywane są przy potrawach, które trudno zjeść z pomocą widelca i noża, będą to na przykład udźce z kurczaka; krótko mówiąc jemy przy ich pomocy to, co prosi się o wzięcie do ręki, gdyż to drugie jest okazaniem braku kultury.
Oddzielną sekcję przeznaczam na opisanie kieliszków oraz pozostałego szkła:
duży kieliszek - służy do picia wina słodkiego, napełnia się go w 1/3 objętości,
mały kieliszek - służy do picia wina wytrawnego, napełnia się go w 1/2 objętości,
podłużny, wysoki kieliszek - służy do picia szampana, napełnia się go w 1/3 objętości,
niskie, okrągłe szklaneczki - służą do picia dobrego rumu oraz płynnego złota, napełnia się je w 1/4 objętości,
Wracając do samych zasad dobrego wychowania - przy stole wskazane jest prowadzić uprzejmą rozmowę na tematy codzienne, nie wypada jednak podejmować zagadnień związanych z polityką oraz interesami, gdyż uznawane jest to za mało profesjonalne. Po skończonym posiłku należy zaczekać, aż inni również zakończą - sztućce możemy odłożyć w specjalnie do tego przygotowanym puzdrze, które następnie zabierze ktoś ze służby wraz z naszą zastawą. Oczywiście na stole pozostaną kieliszki, abyśmy podczas oczekiwania mogli rozkoszować się winem.
Posiłek powinno się zjeść w całości. Resztki pozostawione na talerzu są obelgą dla kucharza. W zależności od tego, czy potrawa była obiektywnie dobra, czy też kuchnia się nie sprawdziła albo kucharz zostanie ukarany, albo szlachcic, który nie dopilnował dobrego wychowania przy stole, utraci szacunek domu i prawdopodobnie nie zostanie ponownie zaproszony w najbliższej przyszłości. Zasada ta oczywiście nie dotyczy diuków oraz królowej - tutaj zwykle wina kucharza nie jest podważana, choć w przypadku jej realnego braku mogą zacząć krążyć plotki o zuchwałym diuku, lecz nie mają one poparcia w realnych działaniach szlachty.
Etykieta spotkań towarzyskich
Spotkania towarzyskie wśród szlachty dzielą się na trzy rodzaje: obiady towarzyskie, bankiety oraz bale. W tej części opiszę zasady organizowania każdego z tych spotkań oraz zachowania w ich trakcie.
Obiady towarzyskie są najpowszechniej stosowaną formą spędzania czasu przez dobrze urodzonych. Zwykle ograniczają się do maksymalnie dziesięciu osób i zapraszana jest na nie pojedyncza rodzina szlachecka z okolicy. Obiad towarzyski składa się z trzech potraw i trwa około trzech godzin. Najpierw podawana jest zupa lub też inny stosunkowo wodnisty posiłek. Niektórzy, wzorem Aspińczyków, zamiast zupy podają kilka serii lekkostrawnych przystawek, które mają powstrzymać głód w trakcie rozmów - dzieje się tak zwykle na dłuższych obiadach towarzyskich, w trakcie których prowadzone są rozmowy na temat koneksji towarzyskich czy zamążpójścia. Wśród przystawek możemy wyróżnić rozmaite sałatki owocowe, świeżo wypiekany chleb z dodatkiem pomidorów i bazylii, czy na przykład krewetki, ostrygi lub inne, lekkie owoce morza - ostatnimi czasy w tej kategorii prym wiedzie sprowadzone z odległego Nihon-Ja Sushi, czy odpowiednio przyprawiona surowa ryba zawinięta w wodorosty oraz inne dodatki.
Po tym tak zwanym wstępnym daniu następuje czas na danie główne. Standardowo podawane jest ono około godziny po rozpoczęciu obiadu - jego szybsze podanie może oznaczać, iż gospodarz nie jest zadowolony z obecności gości i chciałby ją jak najszybciej zakończyć. Danie główne stanowi centralną część obiadu towarzyskiego i ma zapewnić jego uczestnikom siłę na kolejne dwie godziny rozmów, po których to podaje się desery. Zwykle część dania głównego stanowi dobre mięsiwo, które podawane jest z dodatkami, których liczba wynosi od trzech do pięciu. Podawanie do dania głównego kartofli nie jest zbyt dobrze postrzegane, jako że są one tanim warzywem, które zwykle gości na stole chłopów oraz biednego mieszczaństwa. Częstym dodatkiem są warzywa z rodziny kapustowatych takie jak brokuł czy kalafior, które można w elegancji sposób podać. Do tego dochodzą drobniejsze dodatki takie jak przepiórcze jaja, dorodne grzyby czy też czasem owoce - częstym pomysłem jest dodawanie do potraw truskawek oraz śliwek, które podkreślają smak mięsa. Oczywiście jednym z dodatków zawsze powinien być dobrze przyprawiony sos, który podkreśli całość dania.
Na sam koniec obiadu towarzyskiego, kiedy goście zdążą już odpocząć po sutym posiłku, podawany jest deser, na który zwykle składa się niezbyt duża, ale za to słodka potrawa. Częstym wyborem są ciasta, niekiedy podawane z lodami, owocami lub topioną czekoladą. W przypadku deseru nie ma jednej słusznej drogi - musi jedynie być słodki, pyszny i zaspokoić w pełni kubki smakowe gości tak, aby z obiadu wyszli zadowoleni.
Oczywiście w trakcie całego obiadu podawane jest wino - jego rodzaj zmienia się wraz z serwowaną potrawą. Rodzaj wina do dania głównego zależny jest zwykle od rodzaju mięsa, które jest podawane. Do deserów powinno zaserwować się wino słodkie, natomiast zupy wzbogacane będą zwykle winem wytrawnym, które doskonale podkreśli ich smak. Do tego poza posiłkami podawane jest uwielbiane przez hintervoldzką szlachtę wino półwytrawne - każdy szanujący się producent wina powinien w swojej kolekcji mieć przynajmniej jedno wino tego rodzaju, którym będzie mógł raczyć gości podczas rozmów.
Bankiety są bardziej rozbudowaną formą obiadu towarzyskiego, w którego skład poza posiłkiem i rozmowami wchodzi także taniec. Do organizowania bankietu potrzebna jest sala bankietowa - zwykle zapełniona jest ona w jednej trzeciej stolikami, przy których może usiąść do pięciu osób - zapewnia to pewną dozę prywatności oraz przestrzeni do rozmów, których nie chcemy prowadzić ze wszystkimi obecnymi na bankiecie.
Gama serwowanych dań posiada taki sam schemat jak ta na obiadach towarzyskich, jednak ich ilość jest rozszerzona . Podczas bankietu powinno się podawać przynajmniej sześć potrwa - taka ilość jest jednak minimalna i bardzo prawdopodobne, iż zostanie uznana za skąpstwo lub co gorsza niską zamożność gospodarza. Z tego powodu zwykle podaje się więcej dań - umowną górną granicą jest liczba czternastu potraw, a i zwykle goście nie są w stanie tylu spożyć podczas jednego bankietu. Potrawy podawane są co pół godziny, a pomiędzy nimi odbywają się tańce towarzyskie - oczywiście jeśli ktoś woli ten czas poświęcić rozmowie, jak najbardziej może to uczynić. Potraw nie wypada podawać częściej, jako że może to irytować gości, którzy poza spożywaniem posiłków chcą także się bawić. Po podaniu nowego dania wszyscy powinni wrócić do stolików - jeśli ktoś nie jest głodny, nie musi jeść, jednak dobre wychowanie nakazuje towarzyszyć reszcie gości i nie rozpraszać ich tańcem w trakcie posiłku. Ilość dań głównych w trakcie bankietu powinna wynosić przynajmniej trzy potrawy - oczywiście zmienia się ona w zależności od całkowitej ilości dań. Przyjęło się, iż w trakcie bankietów podawane powinny być raczej lekkie potrawy, aby nikt z gości się nie przejadł i aby wszyscy mogli w spokoju delektować się wieczorem - ważne jest to zwłaszcza jeśli gospodarz decyduje się na dużą ich ilość.
Domknięciem towarzyskich spotkań dobrze urodzonych obywateli Hintervoldu będą bale. Są one niewątpliwie jedną z bardziej ekskluzywnych form spędzania czasu - nie każdy szlachcic może sobie pozwolić na organizację balu, jako iż wiąże się on zwykle z ogromnymi nakładami finansowymi. Przede wszystkim do organizacji balu niezbędne jest posiadanie odpowiedniej wielkości posiadłości oraz sali balowej - od bankietowej różni się ona tym, iż w jej jednym końcu ustawiony jest duży, podłużny stół, który pomieścić może przynajmniej sto osób. Cała reszta sali balowej jest jednym, ogromnym parkietem, co rozwinę dokładniej za chwilę.
Istnieje w Hintervoldzie powiedzenie, że nie ma czegoś takie jak zbyt duża ilość potraw na balu. Coś w tym jest - hintervoldzka szlachta prześciga się w ilości podawanych podczas balu dań, gdyż im większa ich ilość, tym większa majętność gospodarza. Przyjęło się, iż dolną granicą jest dwadzieścia potraw - choć może wydawać się to dużą ilością i niewątpliwie już samo w sobie wymaga niemałej inwestycji pieniężnej, to mało który szlachcic zatrzymuje się na jedynie dwudziestu daniach. Na balu potrawy podawane są w kolejności, którą ustala kucharz - wynoszone są one na stół i regularnie uzupełniane, dopóki nie zarządzi on podania kolejnej partii. Obowiązkiem gospodarza jest zadbanie o to, aby stoły nigdy nie były puste. Potrawy jednakże są jedynie dodatkiem do balu - jego najważniejszą częścią są tańce, które trwają całą noc. Warto tutaj zaznaczyć, iż bale zwykle rozpoczynają się o zachodzie słońca, kiedy jednak na świecie wciąż jest jasno i kończą się zwykle o świtaniu - organizator takiego balu powinien więc również mieć zapewnione warunki do przenocowania chętnych gości, w innym wypadku będzie to ogromnym nietaktem. Oczywiście przyjęło się, iż po balu w domu gospodarza pozostaje nie więcej niż dziesiątka gości - ci, którzy nie wyrobią się z prośbą o nocleg, powinni wracać do siebie. Oczywiście dobry gospodarz nie odmówi nikomu gościny, jeśli ma ku temu warunki, jednak może w przyszłości niechętnie patrzeć na osobę, która nie dopilnowała tego zwyczaju.
Etykieta Tańca
Taniec jest niezwykle ważnym elementem wszelakich spotkań towarzyskich szlachty Hintervoldu. Zdarza się, iż na parkiecie zawierane bądź łamane są sojusze, a wszystko zależy od tego, w jakim stopniu dany szlachcic opanował tę niezwykle ważną sztukę tańca.
Jak wspomniane zostało wyżej, taniec jest główną oraz nieodłączną częścią balów - cała reszta składających się nań elementów jest właściwie dodatkiem do tańca oraz rozmów, które często mają miejsce na parkiecie. Dobieranie partnerów do tańca jest niekiedy polityczną zagrywką i bywa ważniejsze niż mogłoby się wydawać.
Najbardziej charakterystycznym, tradycyjnym hintervoldzkim tańcem jest Auvecki Taniec Łabędzi, który powstał jeszcze za czasów panowania dynastii De Vollaile. Swoją nazwę wziął on od swoich prostych aczkolwiek bardzo płynnych kroków, które całokształtem przypominają kołowanie łabędzi po jeziorze. Taniec ten pojawia się na praktycznie każdym balu i ogromnym nietaktem jest wykazanie się jego nieznajomością - może to nawet skutkować wykluczeniem z kręgów towarzyskich na dłuższy czas. Każda szanująca się rodzina, którą Stwórca obdarzył potomstwem, przynajmniej raz w swoim domu powinna gościć Mistrza bądź Mistrzynię Balu, których to zadaniem jest nauczenie młodego pokolenia szlachty tej niełatwej sztuki, jaką jest taniec towarzyski.
Jak wiele innych aspektów życia, taniec również rządzi się swoimi własnymi zasadami dobrego wychowania. Przyjęło się, iż do tańca prosi mężczyzna kobietę, a kobieta nie powinna mu odmawiać bez wyraźnego powodu. Oczywiście takowych może być kilka, jak chociażby znacząca różnica statusów społecznych dwóch osób. Damie nie wypada jedynie odmówić diukowi, chyba że sama jest żoną diuka oraz jej lubemu.
Mężczyzna może poprosić do tańca kobietę, która jest przyobiecana innemu lub jest zamężna, jednak wcześniej musi poprosić o zgodę jej lubego lub męża - jeśli nie dotrzyma tej zasady, ukochany kobiety jest zobowiązany wyzwać go na pojedynek. Jest to sprawą honoru oraz dobrego imienia kobiety - brak wyzwania może być powodem do zerwania więzi przyobiecania, a w przypadku męża zsyła hańbę na jego rodzinę.
Jeśli chodzi zaś o małżonków, to rzadko tańczą oni razem - częstym zwyczajem jest wymiana partnerek do tańca z innym szlachcicem, za obustronnym przyzwoleniem. Przyjęło się, iż w dobrym smaku jest, aby mąż wpierw zapytał żonę, czy ma ochotę tańczyć z konkretnym szlachcicem,
Taniec zawsze rozpoczynany jest tradycyjnym, hintervoldzkim ukłonem. Niektóre tańce zakładają powtarzanie ukłonu po kilka razy w jego trakcie lub też ukłon na zakończenie. Niewątpliwie dodaje to elegancji oraz patosu całemu rytuałowi tańca.
Wyjątkową osobą, jeśli chodzi o etykietę tańca i nie tylko, jest nasza Miłościwie Panująca Królowa, która jako jedyna kobieta ma prawo prosić do tańca mężczyzn - oczywiście nie wypada jej odmówić. W teorii królowa ma prawo bez pytania prosić cudzych mężów oraz lubych, jednak zdecydowanie nie przyniosło by to jej dobrej sławy w kręgach towarzyskich. Jeśli chodzi o proszenie do tańca królowej, to zrobić to może jedynie diuk lub wysoko postawiony szlachcic - w innym przypadku jest to duży nietakt.
Etykieta Pojedynków
Pojedynki są nieodłączną częścią bogatej tradycji naszego wspaniałego państwa, których odwiecznym zadaniem jest obrona honoru szlachetnie urodzonych. Dzielą się one na pojedynki konne oraz wręcz. W pojedynkach konnych udział mogą brać jedynie szlachcice oraz rycerze - inni mogą zostać dopuszczeni jedynie pod warunkiem, że reprezentują szlachcica i pokonają trzech jego rycerzy. Prowadzi to do prostego wniosku, iż zasadę tę nagiąć może jedynie szlachcic odpowiednio majętny, który jest w stanie utrzymać przynajmniej troje rycerzy - tacy szlachcice jednak rzadko korzystają z tego przywileju, woląc wystawić własnych rycerzy.
Na pojedynki konne może wyzwać tylko szlachcic szlachcica, jako że jest to dyscyplina zarezerwowana dla szlachetnie urodzonych. Szlachcic ma prawo odrzucić wyzwanie osoby z ludu bez zmazy na honorze ze względu na różnicę statusów społecznych. Nie działa to w drugą stronę - osoba z ludu nie może odrzucić wyzwania szlachcica. Jeśli to zrobi, zostanie zakuta w dyby. Rzadko zdarza się jednak, że ktoś szlachetnie urodzony wyzywana na pojedynek osobę z ludu - większość uznaje ich za niegodnych walki.
Jeśli szlachcic odrzuci wyzwanie innego szlachcica, jest to ogromna zmaza na honorze i znak tchórzostwa, Oczywiście nie ma to miejsca, jeśli wyzwanie było bezpodstawne i zostanie to potwierdzone przez przynajmniej trzech świadków.
Pojedynek rozpoczyna się ukłonem pojedynkowym, który jest stosunkowo prosty - przeciwnicy powinni pionowo unieść broń na przeciw własnej twarzy, lekko pochylić się, a następnie wykonać szybkie skinienie głową. Następnie obaj wojownicy wykonują trzy kroki w tył i przybierają postawę bojową. W pojedynkach konnych obaj szlachcice wsiadają na konie i odjeżdżają na odpowiednią, ustaloną wcześniej odległość. Szlachta rzadko pojedynkuje się konno - to głównie domena rycerzy, których szlachetnie urodzeni zwykle wystawiają jako reprezentantów. Rycerze nie kłaniają się przed pojedynkiem - walcząc wręcz krzyżują miecze, po czym starszy zadaje pierwszy cios. Pojedynki konne rozpoczynają unosząc kopię do góry na znak pozdrowienia.
Sama walka nie musi ograniczać się do ataku bronią - dopuszczone jest uderzanie się przy pomocy tarczy oraz barków, jednak źle widziane są ataki pięściami oraz kopniaki, które przyjadą walczącemu łatkę prostaka oraz barbarzyńcy. Pojedynek trwa do momentu rozbrojenia lub powalenia przeciwnika - inaczej mówiąc sytuacji, w której nie ma on jak wrócić do walki. Zakazane jest zabijanie - wyjątkiem jest jedynie sytuacja, jeśli pojedynek został ustalony na śmierć i życie. Taka sytuacja ma zwykle miejsce wtedy, kiedy mąż wyzywa kochanka swojej żony, aczkolwiek równie często na śmierć i życie wyzywają znacząco urażeni właściciele winnic. W przypadku takiego pojedynku przeciwnik może poddać się i błagać o życie - jest to jednak ogromna hańba, a jego oponent nie ma obowiązku wysłuchać prośby. Jeśli jednak zostanie oszczędzony, szlachcic taki zostaje wykluczony z kręgów towarzyskich i może nawet stracić tytuł.
Diuków nie wolno wyzywać na śmierć i życie - wyjątkiem jest sytuacja, w której to diuk jest tym wyzywającym. Niepisana zasada każe jednak wtedy oszczędzić diuka ze względu na jego wartość dla państwa - nieprzestrzeganie tego i zabicie diuka grozi cichym wykluczeniem.
Rycerze przed pojedynkiem wybierają damę, ku chwale której walczą. Zwykle jest to ich pani, jednak może to być także ukochana. Jeśli podczas pojedynku obecna jest królowa, to każdy z rycerzy walczy ku jej chwale.
Etykieta Jazdy Konnej
Osoba szlachetnie urodzona podczas jazdy konnej, tak jak i w życiu, powinna emanować elegancją oraz powagą. Dlatego też zarówno szlachcic, jak i dama powinni podczas jazdy być wyprostowani oraz prezentować się odpowiednio. Mężczyzna na koni jeździ okrakiem, natomiast kobieta siedząc bokiem. Przyjęło się, iż przejażdżki w męskim gronie odbywają się galopem - kobiecie natomiast nie wypada jeździć szybciej niż kłusem, a powinna wręcz jeździć stepem.
Mężczyzna, który towarzyszy kobiecie, powinien dostosować swoje tępo do niej - zwykle jechał on będzie lekko z przodu, prowadząc damę. Wyjątkiem jest sytuacja, w której w przejażdżce bierze udział królowa - wtedy to ona znajduje się na przedzie, a mężczyźni ustępują jej pola. Choć jazda konna to dosyć gwałtowne zajęcie, to kobieta powinna uważać, aby nie ubrudzić się w jej trakcie - świadczy to o jej delikatności oraz staranności.
Na koniu wspólnie jeżdżą głównie luby z przyrzeczoną - jest to oznaka, iż została mu obiecana i zaczyna o nią dbać. Mąż i żona natomiast nie dzielą zwykle jednego konia, jako iż jest to uznawane za niewłaściwe dla instytucji małżeństwa.
Szlachcicowi nie wypada jeździć na koniu nierasowym, jako że świadczy to o jego wątpliwym statusie majątkowym. Preferowane są rasy szlachetne, przede wszystkim Konie Pełnej Krwi Aspińskiej, których posiadanie jest wyznacznikiem statusu i dobrego smaku. Szlachta, która posiada swoich rycerzy, powinna ich wyposażyć w tradycyjne Hintervoldzkie Konie Krótkogrzywe, które są znanym wierzchowcem do pojedynków konnych.
Etykieta Zaręczyn i Ślubu
Jednym z najpiękniejszych momentów, jakich doświadczyć może dwoje młodych ludzi, jest małżeństwo. Ten piękny sakrament łączy w oczach Stwórcy kobietę i mężczyznę, aby uczynić z nich rodzinę, która przedłuży świetność ich rodów. Aby jednak właściwie można było docenić ten dar, poprzedzany on jest przez szereg innych, również wspaniałych kroków.
Kiedy szlachcic chce pojąć za żonę swoją wybrankę, musi wpierw zgłosić się do jej ojca i poprosić go o zgodę na zalecanie się do jego córki. Jeśli z jakiegoś powodu poproszenie o zgodę ojca nie jest możliwe, kolejno prosi się dziadka, matkę lub brata - jeśli zaś nie można poprosić także ich, zgodę może wyrazić sama wybranka. Jest to niezwykle ważny krok, którego uchybienie oznacza hańbę dla szlachcica i może być wręcz pretekstem do wyzwania go przez członka rodziny jego wybranki na pojedynek. Nie ma tutaj ustalonych reguł - delikwenta może wyzwać jej ojciec, brat, czy wyjątkowo nawet Rycerz Rodu, którego ubodło uchybienie czci pana i jego córki.
Na szczęście dobrze wychowany szlachcic uniknie tego przykrego incydentu i zaczeka na zgodę. Wtedy to rozpoczyna się tak zwany "okres łani i myśliwego", w trakcie którego stara się on o względy panny oraz jej rodziny. Wiąże się to zwykle z przesyłaniem kosztownych prezentów oraz kwiatów, jak również z licznymi spotkaniami towarzyskimi. Konkurent powinien spędzać w towarzystwie swojej lubej jak najwięcej czasu - ważnym jest jednak, że nie może tego robić z nią sam na sam. W okresie przed przyobiecaniem spotkania z wybranką zawsze odbywają się w towarzystwie przynajmniej jej matki lub innej kobiety związanej z rodem.
Okres ten trwa zwykle około miesiąca, choć zdarzały się przypadki, kiedy niepewny ojciec przedłużał starania konkurenta. W każdym bądź razie kończą się one, gdy ojciec uzna, iż ten zasługuje na rękę jego córki. Odbywa się wtedy bankiet, w którym udział biorą obydwa rody oraz ich najbliżsi przyjaciele - w jego trakcie szlachcic obdarowuje swoją wybrankę wyjątkowym naszyjnikiem, który symbolizuje powstającą między nimi więź oraz pierwszy raz może ją pocałować, czyniąc ją swoją przyobiecaną.
Ten pocałunek właśnie jest pierwszym momentem, w którym on i ona dopuszczają się fizycznego kontaktu - przed przyobiecaniem bowiem jest to wysoce niewłaściwe. Co prawda mężczyzna nie może już pocałować swojej przyobiecanej do dnia ślubu, nie mówiąc o czymś więcej, jednak para od tej pory może spotykać się już bez nadzoru matki, a nawet trzymać za ręce.
Sam ślub odbywa się niedługo po zaręczynach. Tak naprawdę długość oczekiwania zależy od tego, ile rodzinie panny młodej zajmą przygotowania do uroczystości. Śluby szlachty są wystawnym wydarzeniem, na które zapraszane są wszystkie znaczące rody z regionu. Jeśli których z nich nie otrzyma zaproszenia, jest to wyraźny znak, iż naraził się rodzinie pana młodego lub panny młodej - jest to element, który znacząco wpływa na humory wśród szlachty, mogąc zarówno działać na niekorzyść nieszczęśnika, który nie otrzymał zaproszenia, jak również rodziny panny młodej, jeśli pozwoliła sobie nie zaprosić kogoś o zdecydowanie wyższym statusie. Zdarzały się nawet sytuacje, kiedy część gości odmawiała przybycia ze względu na brak zaproszeń dla ważnego rodu.
Ceremonia zaślubin jest piękna i odbywa się zwykle w specjalnie do tego przygotowanej kaplicy. W jej trakcie ojciec prowadzi córkę do jej lubego, oddając mu ją pod opiekę oraz obiecując jej szacunek i posłuszeństwo. Wtedy to pan młody okrywa ją białym płaszczem, symbolizującym, że od tego dnia przejmuje obowiązek troski o nią i zapewnienia jej bytu. Całość zakończona jest pocałunkiem, po którym nowożeńcy odbywają taniec, rozpoczynający bal weselny. Po tańcu udają się oni do alkowy, aby po raz pierwszy stać się jednością - w tym czasie goście posilają się, oczekując na ich powrót. Kiedy ten nastąpi, rozpoczynają się dalsze tańce oraz zabawy. Kiedyś przed uroczystością matka lub ciotka pana młodego sprawdzała, czy przyobiecana jest dziewicą - brak dziewictwa oznaczał zerwanie więzi przyobiecania. Za czasów króla Beartona zwyczaj ten popadł jednak w niełaskę i obecnie jest rzadko kultywowany.
Etykieta picia i smakowania Wina
Wino jest sercem naszego kraju. Ten wyjątkowy napój przez lata zapewnia nam dobrobyt oraz dobre imię. Nic dziwnego więc, że picie wina jest także ważną częścią zwyczajów szlachetnie urodzonych - to właśnie oni są właścicielami winnic oraz prowodyrami Krainy Wina.
Picie oraz smakowanie wina jest elementem każdego liczącego się obiadu towarzyskiego, bankietu oraz balu. Niewyobrażalnym jest, aby szlachcic na swoim przyjęciu nie podał wina - taka osoba może być pewna, że nikt już nigdy nie zgodzi się na jej gościnę. Wino zawsze podawane jest w eleganckiej zastawie z dodatkiem przystawek, które mają za zadanie podkręcić jego smak - są to często różnego rodzaju owoce, orzechy oraz bagietki ze słodkimi pastami.
Przy okazji opisu zastawy do alkoholu podałem poziomy, których nie powinno się przekraczać przy nalewaniu alkoholu - w tym wina. Jest to kwestia niezwykłej wagi - winem bowiem chcemy się delektować, a nie upijać niczym prosty chłop. Jeśli gospodarz zarządzi nalewanie zbyt dużej ilości alkoholu, zostanie uznany za pijaka, który pozbawiony jest taktu oraz ogłady. To samo stanie się w przypadku, gdy w jego domu na oficjalnym poczęstunku serwowane będą piwo lub wódka - szlachcie nie przystoi pić tych alkoholi o niskich walorach smakowych, przeznaczonych dla prostych ludzi, których nie stać na drogie wina.
Poza wymienionymi przeze mnie wcześniej rodzajami szkła do delektowania się winem, wyróżniamy jeszcze tak zwane Brylantowe Kielichy. Nie są one oczywiście wykonane z brylantów - to wysokiej jakości pozłacane u góry kieliszki, często wysadzane bardzo drobnymi kamieniami szlachetnymi. W nich to podaje się najlepsze, hintervoldzkie wina, które zajmują czołowe miejsca Wielkiej Karty Win. Brylantowych Kielichów trzeba używać z rozwagą - podanie w nich zbyt słabego wina nada gospodarzowi łatkę ignoranta, z kolei nie wykorzystanie Brylantowych Kielichów wtedy, kiedy powinno się to stać, może skutkować obrazą właściciela winnicy oraz wyzwaniem na pojedynek.
Podczas smakowania wina, wyróżniamy kilka jego rodzajów. Gwiazdą wieczoru jest wino zwane głównym, które jest najlepiej ocenianym przez gospodarza trunkiem. Gospodarz jako główne podaje zwykle wino własnej produkcji, jeśli takowe posiada. Może jednak podać wino produkcji innego z gości, jeśli uważa je za lepsze od własnego. Oczywiście inny gość może poczuć się urażony, jeśli jest wyżej w rankingu win niż ten, którego wino zostało wygrane. Tak samo może wydarzyć się w sytuacji jeśli gospodarz poda swoje wino, a któryś z gości jest dużo wyżej w rankingu. W tej sytuacji gospodarz musi potrafić obronić swój wybór - dobrym argumentem będzie na przykład sytuacja, w której obrażony produkuje wino słodkie, które nie pasowałoby do podawanych potraw. Jeśli gospodarz nie da rady wybrnąć, zdecydowanie straci w oczach towarzystwa.
Winem, jak już wspominałem, należy się delektować - dlatego też ogromnym naruszeniem etykiety jest upicie się podczas przyjęcia. Taka osoba zostanie na krócej lub dłużej wykluczona z kręgów towarzyskich i przestanie być zapraszana na przyjęcia.