Księga Słowa
biblioteka uniwersum

biblioteka uniwersum

Poniższy tekst stanowi część Uniwersum Angvalion, a jego autorem jest postać fikcyjna, której opinie są subiektywne.

Logo Uniwersum Angvalion

Informacje o autorze

Zakon Gregoriański, do którego należał autor, był organizacją religijną o skrajnych poglądach, kultywującą prześladowania na tle rasowym oraz magicznym.

Księga Słowa

Stwórca
Otwórz obrazek

Stwórca

Otwórz obrazek
Tytuł

Tytuł

Księga Słowa

Autor

Autor

nieznany

Wydawca

Wydawca

Zakon Gregoriański

Bogowie

Bogowie

Stwórca

Księga Słowa jest najświętszym tekstem wiary w Stwórcę, spisanym ręką pobożnych zakonników Zakonu Gregoriańskiego. W jej słowach zawarta jest prawda o początkach świata, o odwiecznej walce między ładem a chaosem, oraz o przeznaczeniu istot rozumnych. To właśnie w tej księdze Stwórca, poprzez słowa Proroka, objawia swoją wolę i wskazuje drogę, którą wierni powinni podążać, aby osiągnąć jedność z Wielkim Ładem. Każde słowo, każda litera jest tu natchniona boską mądrością, a czytanie jej z pokorą i skupieniem prowadzi do zrozumienia najgłębszych tajemnic stworzenia.

Tom I

Stworzenie

Na początku był tylko Stwórca, samotny w nieskończonej pustce, lecz pełen mocy i zamysłu. Z Jego woli wyłonił się świat, który miał stać się Jego domem i dziełem. Pierwszym aktem stworzenia było powołanie do istnienia materii, z której ukształtował On ziemię i niebiosa. Gwiazdy zostały namalowane na firmamencie niczym klejnoty na płaszczu królewskim, a słońce i księżyce wyryte z najczystszego światła, aby oświetlały dzień i noc.

Stwórca, widząc potencjał świata, zaczął go przyozdabiać z niezmierną starannością. Łąki zostały wyszyte kwiatami o niezliczonych barwach, wzgórza przepasane strumieniami czystej wody, a lasy wyrosły niczym żywe katedry. Wszystko, co stworzył, było doskonałe i trwało w harmonii, bowiem Stwórca jest ucieleśnieniem Ładu, a Jego dzieło odzwierciedlało tę świętą zasadę.

Lecz oto z młodej materii świata zaczął wyciekać Chaos, niczym trucizna sącząca się z niedoskonałego naczynia. Był to skutek procesu twórczego, którego nawet Stwórca nie mógł całkowicie uniknąć. Widząc to, Stwórca przystąpił do utwardzania materii, aby stała się odporna na zepsucie. Tak oto natura została uchroniona przed skażeniem i pozostała nietknięta przez Chaos.

Jednak Stwórca, choć otoczony pięknem swojego dzieła, czuł się samotny. Postanowił więc stworzyć życie, które mogłoby dzielić z Nim radość istnienia. Najpierw powołał do bytu zwierzęta lądowe i morskie, które napełniły świat ruchem i śpiewem. Lecz choć dawały Mu one radość, nie były tym, czego pragnął. Zapragnął bowiem towarzystwa istot rozumnych, które mogłyby Go zrozumieć i kochać z własnej woli.

Tak powstały młodsze rasy, każda starannie wyrzeźbiona z miłością i poświęceniem. Stwórca obdarzył je wolną wolą i iskrą twórczą, aby mogły naśladować Jego dzieło. Każda rasa otrzymała unikalny dar, który miał ją wyróżniać i czynić szczególną w Jego oczach. Lecz gdy przystąpił do tworzenia ostatniej rasy, zabrakło Mu materiałów. Wyruszył więc na poszukiwanie najlepszych surowców, jakie istniały, aby dokończyć swoje dzieło.

W Jego nieobecności Chaos, który wciąż czyhał na świat, wniknął do serc młodych ras, mieszając się z Ładem, który Stwórca w nich złożył. Gdy powrócił z materiałami i stworzył ludzi, ostatnią ze swoich rozumnych istot, z przerażeniem ujrzał, co się stało. Choć pospieszył utrwalić swoje twory, było już za późno – skaza Chaosu nie dało się usunąć. Tylko ludzie, jako ostatnie dzieło Stwórcy, pozostali wolni od tego piętna, zachowując w sercach czysty Ład.

Tom II

Droga

Najświętszym powołaniem, jakie wyznaczył nam, ludziom, Stwórca, jest strzeżenie Ładu. Jako jedyni spośród istot rozumnych pozostaliśmy nieskażeni piętnem chaosu, gdyż Stwórca w swej nieskończonej mądrości utrwalił naszą istotę, zanim zło zdążyło nas dotknąć. To nie jest przywilej, lecz zobowiązanie – ciężar, który dźwigamy w imię zachowania porządku świata.

Jesteśmy pasterzami w winnicy Stwórcy, powołanymi do czuwania nad tym, by chaos nie zatriumfował nad dziełem naszego Pana. Inne rasy, choć stworzone z miłości, noszą w sobie zarzewie nieładu – to my, ludzie, musimy być ich przewodnikami i strażnikami. Musimy je prowadzić, kształtować i w razie potrzeby powstrzymywać, aby ich wewnętrzny chaos nie rozlał się po świecie jak zaraza.

Stwórca wybrał spośród nas Proroka – pierwszego i najwierniejszego sługę Ładu. Jak Gregor Ridermarch, który usłyszał boskie wezwanie i stanął na czele Zakonu, tak każdy z nas musi być gotów wziąć na siebie odpowiedzialność za dzieło Stwórcy. Prorok jest naszym przewodnikiem, mieczem w dłoni Stwórcy, który wskazuje nam drogę przez mrok chaosu. Jego słowa są pochodnią, a czyny – tarczą chroniącą świat przed ostatecznym rozkładem.

Nasza misja jest jasna: musimy oczyścić świat z przejawów chaosu, gdziekolwiek się pojawią. Czy to w sercach istot, czy w zakamarkach ziemi – żaden przejaw nieładu nie może ujść naszej czujności. Tylko poprzez nieustanną walkę, poprzez karcenie tych, którzy odwracają się od Ładu, możemy zapewnić światu przetrwanie. To nasze przeznaczenie i najwyższy cel, jaki Stwórca nam wyznaczył.

Tom III

Pokuta

Wielka Mądrość Stwórcy objawia nam, iż młodsze rasy noszą w sobie niezatarte piętno chaosu, które wniknęło w ich istotę podczas nieobecności Pana. Nie jest to ich wina, lecz nieodłączna cecha ich natury, wynikająca z niedoskonałości materii, z której zostali ukształtowani. Chaos ten przejawia się w ich myślach, czynach i dążeniach, oddalając je od czystego Ładu, jaki Stwórca zamierzył dla swojego stworzenia.

Młodsze rasy, choć obdarzone rozumem i wolą, nie są w stanie w pełni pojąć doskonałości Ładu Stwórcy. Ich umysły, skażone chaosem, nieustannie błądzą w poszukiwaniu prawdy, często wybierając ścieżki prowadzące ku jeszcze większemu zamętowi. Dlatego też potrzebują przewodnictwa ludzi, którzy jako jedyni spośród istot rozumnych zachowali nieskażoną iskrę Ładu. To przez ludzi Stwórca objawia swoją wolę i wskazuje właściwą drogę.

Jednakże nawet w sercach młodych ras może zagościć Ład, jeśli tylko poddadzą się boskiemu porządkowi. Pokuta i posłuszeństwo to klucze do oczyszczenia. Służba ludziom, którzy są narzędziami Stwórcy, oraz wierne wypełnianie nakazów Zakonu Gregoriańskiego to jedyna droga, jaką młodsze rasy mogą podążać, by zasłużyć na łaskę. Każdy akt posłuszeństwa, każdy przejaw oddania Ładowi przybliża je do zbawienia.

Po śmierci dusze tych, którzy w swym życiu dążyli do oczyszczenia, zostaną osądzone. Jeśli w ich sercach Ład przeważy nad chaosem, dostąpią zaszczytu stania się częścią Wielkiego Ładu Stwórcy. Choć droga ta jest trudniejsza niż dla ludzi, nie jest niemożliwa. Stwórca w swej nieskończonej mądrości i miłosierdziu dał wszystkim istotom rozumnym szansę na zbawienie, jeśli tylko zechcą ją przyjąć i podjąć trud pokuty.