Księga Woli
biblioteka uniwersum

biblioteka uniwersum

Poniższy tekst stanowi część Uniwersum Angvalion, a jego autorem jest postać fikcyjna, której opinie są subiektywne.

Logo Uniwersum Angvalion

Informacje o autorze

Zakon Gregoriański, do którego należał autor, był organizacją religijną o skrajnych poglądach, kultywującą prześladowania na tle rasowym oraz magicznym.

Księga Woli

Stwórca
Otwórz obrazek

Stwórca

Otwórz obrazek
Tytuł

Tytuł

Księga Woli

Autor

Autor

nieznany

Wydawca

Wydawca

Zakon Gregoriański

Bogowie

Bogowie

Stwórca

Księga Woli jest trzecim i ostatnim świętym tekstem wyznawców Stwórcy, spisanym przez pobożnych zakonników Zakonu Gregoriańskiego. Ukazuje ona nieustanną walkę Ładu z Chaosem, która toczy się zarówno w świecie zewnętrznym, jak i w sercach wszystkich istot rozumnych. Przedstawia drogę, jaką winien kroczyć każdy wierny, by w swym życiu umacniać Ład i przeciwstawiać się przejawom Chaosu. Jest to księga przestrogi i nadziei, wskazująca na ostateczne zwycięstwo Stwórcy nad siłami zepsucia.

Tom I

Cień

Choć świat został utworzony przez Stwórcę jako dzieło doskonałe, w którym panuje Ład, to Chaos nigdy nie śpi. Jest jak cień, który czai się za każdym rogiem, gotowy wślizgnąć się w najmniejszą szczelinę, by zasiać zepsucie. Walka między Ładem a Chaosem jest wieczna, jak samo istnienie świata, i choć Stwórca utwardził materię, by chronić swe dzieło, to Chaos wciąż znajduje drogi, by zatruwać serca istot rozumnych.

Ład jest fundamentem, na którym spoczywa świat, ale Chaos jest jak rdza, która podgryza żelazo. Gdziekolwiek spojrzeć, tam toczy się walka – w sercach ludzi, wśród narodów, w przyrodzie. Każdy czyn, każde słowo, każda myśl może być narzędziem Ładu lub Chaosu. Dlatego wierni Stwórcy muszą być czujni, by nie dopuścić, by Chaos zyskał przewagę.

Choć Stwórca stworzył ludzi jako istoty nieskażone, to Chaos nieustannie kusi ich, by odwrócili się od Ładu. Młodsze rasy, już naznaczone piętnem Chaosu, są jeszcze bardziej podatne na jego wpływ. Dlatego obowiązkiem ludzi jest strzec Ładu i prowadzić innych ku światłu, by Chaos nie zatriumfował. Każdy, kto poddaje się Chaosowi, staje się narzędziem zniszczenia, a jego dusza skazuje się na wieczną mękę.

Walka ta nie skończy się, dopóki Stwórca nie zdecyduje, że nadszedł czas, by wymazać z płótna świata wszystko, co złe. Wtedy tylko ci, którzy pozostali wierni Ładowi, zjednoczą się z Wielkim Ładem Stwórcy, a Chaos zostanie na zawsze pokonany. Ale do tego dnia musimy trwać w czujności, bo każda chwila słabości to zwycięstwo Chaosu.

Tom II

Pokora

Choć ludzie zostali stworzeni jako istoty nieskażone, wolne od piętna Chaosu, to nie znaczy, że są odporni na jego zgubne wpływy. Chaos jest jak trucizna, która wciska się przez najmniejsze szczeliny ludzkiej duszy, gdy tylko ta otworzy się na jego podszepty. Nie ma w nas Chaosu z natury, ale może on zagnieździć się w naszych sercach, jeśli dobrowolnie dopuścimy go do siebie.

Pokusa jest wszędzie – w słowach heretyków, w czynach zdrajców, w mrocznych zakątkach własnych myśli. Chaos nie atakuje otwarcie, lecz działa podstępnie, ukrywając się pod pozorem wolności, pod maską fałszywej mądrości lub obietnicą łatwych rozwiązań. Dlatego każdy wierny Stwórcy musi zachować czujność i pokorę, by nie dać się zwieść.

Pokora jest naszą tarczą. Tylko uznając własną słabość, możemy znaleźć siłę w Stwórcy. Tylko przyznając, że sami nie jesteśmy w stanie oprzeć się Chaosowi, możemy prosić o Jego przewodnictwo. Pycha to brama, przez którą Chaos wkracza do serca – im bardziej człowiek wierzy w swoją nieomylność, tym łatwiej staje się łupem mroku.

Strzeżcie się też tych, którzy noszą w sobie Chaos. Nawet jeśli ich słowa brzmią przekonująco, nawet jeśli ich czyny wydają się szlachetne – pamiętajcie, że ich dusze są skażone. Przywiązanie do takich istot to jak trzymanie się tonącego – mogą pociągnąć was na dno. Miłosierdzie jest cnotą, ale naiwność to grzech. Pomagajcie im, jeśli możecie, lecz nie dajcie się wciągnąć w ich błądzenie.

Tom III

Ład

Oto wizja, którą objawił nam Stwórca, abyśmy zrozumieli wagę naszej walki. Świat stoi na rozdrożu, a jego los zależy od tego, czy Ład, czy Chaos zatriumfuje w ostatecznej rozgrywce. Gdyby Chaos miał zwyciężyć, nastanie era absolutnej zagłady – świat pogrąży się w nicości, a cierpienie stanie się jedynym udziałem tych, którzy pozostaną. Wszystko, co stworzył Stwórca, rozpadnie się w obliczu nieposkromionej destrukcji, a piękno i porządek znikną na wieki.

Lecz nie taki musi być nasz koniec. Jeśli siły Ładu zdołają wyplenić Chaos ze świata, jeśli oczyścimy ziemię z jego plugawego wpływu, wówczas świat będzie gotów na powrót Stwórcy. On sam zstąpi pomiędzy nas, by zaprowadzić wieczny Ład, w którym nie będzie już miejsca na zepsucie ani nieprawość. W tym nowym porządku przetrwają tylko ci, którzy nosili w sercach światło Ładu, którzy walczyli w jego imię i dochowali wierności prawdzie.

Walka ta toczy się nie tylko na polach bitew, ale także w naszych duszach. Każdy wybór, każdy czyn przybliża świat albo do Ładu, albo do Chaosu. My, wierni słudzy Stwórcy, musimy być strażnikami tej równowagi, musimy czuwać, aby iskra Ładu nie zgasła. Tylko w ten sposób możemy przygotować świat na dzień, w którym Stwórca powróci, by objąć go w swoje ramiona i uczynić częścią wiecznego porządku.