

Święta Trójca


Tytuł
"Światło i Mrok - Księga 3"

Autor
autor nieznany

Wydawca

Sekcja
Religia
Światło i Mrok - Księga 3

Święta Trójca


Tytuł
"Światło i Mrok - Księga 3"

Autor
autor nieznany

Wydawca

Sekcja
Religia
Gdy wody wielkiego potopu opadły, a ziemia znów stała się miejscem życia, ludzie wierni Aglosowi wyruszyli z Królestwa, aby odnaleźć nowe ziemie i zasiedlić je światłem swego boga. Przepłynęli wielką wodę i dotarli do dzikich, nieznanych krain, gdzie słońce świeciło na nowo. Lecz w tych ziemiach czaiło się zło, albowiem wyznawcy Elfrit, Ciemnej Pani, nie próżnowali i odbudowywali swoją moc, snując wśród dzikich krain swoją sieć zła i mroku.
W nowych krainach kwitł kult Elfrit, zwany Bractwem Cienia. Byli oni czcicielami ciemności, którzy za wszelką cenę pragnęli zniszczyć tych, co przybyli z Królestwa, niosąc ze sobą światłość. Powstał tedy pośród wyznawców Aglosa mąż prawy i waleczny, który chwycił miecz i zagrzał swych braci i siostry do boju. Nazwał się Królem, wziął na swe ramiona obowiązek obrony ludu, a jego wierność Aglosowi płonęła jak najczystszy ogień. I poprowadził ich przeciwko Bractwu Cienia, aby raz na zawsze położyć kres ich podstępnym knowaniom.
Wojna, która pomiędzy nimi wybuchła, była długa i krwawa. Spowiła dzikie krainy w chaosie i przelała rzeki krwi. Nikt nie mógł przeważyć szali na swoją stronę, bowiem Król niósł ze sobą świetlistą moc Aglosa, a Bractwo Cienia było przepełnione mroczną potęgą Elfrit. I tak trwała walka, wyniszczając wszystko, co stanęło na ich drodze.
Lata mijały, a wojna zdawała się nie mieć końca. Przez wieki Król i Bractwo Cienia ścierali się ze sobą, aż ich walki przyciągnęły uwagę Barahira, Najwyższego, który patrzył na świat z zadumą i smutkiem. Widząc, jak walka światła i mroku ponownie niszczy jego dzieło, uniósł się wielkim gniewem. I kiedy Barahir rozgniewał się, cała ziemia zadrżała, a dzikie krainy pękły i rozpadły się na liczne rzeki, które rozdzieliły walczących. Rzeki przyniosły kres wojnie, oddzielając armie od siebie i zmuszając je do zaprzestania walki.
Barahir, patrząc na swoje dzieło, postanowił, że ani Aglos, ani Elfrit nie będą już mieć świata we władaniu, albowiem równowaga musi zostać zachowana. Jego słowo stało się prawem, i Aglos w swej mądrości usłuchał. Lecz Elfrit, przewrotna i pełna złości, zapałała gniewem na ograniczenia, które nałożył na nią Barahir. Złość Elfrit rosła z każdym dniem, a jej nienawiść kumulowała się w mroku, aż w końcu wybuchła niczym wulkan, zalewając świat nieopisaną ciemnością.
Z tej ciemności narodziły się pięć córek Elfrit, zwanych Córkami Nocy, z których każda otrzymała władzę nad jedną z domen Elfrit, a w ich rękach spoczęła część mocy matki.
Pierwsza z nich, Naihild, otrzymała władzę nad nocą i mrokiem, który ją spowija. Postanowiła, że spowije cały świat w ciemności, aby żadna światłość nigdy już nie ośmieliła się świecić.
Gridwyn, druga z Cór Nocy, władała chciwością i złem, które niesie. Skierowała swoje wysiłki ku temu, by sprowadzić wszystkie istnienia na ścieżkę zła, by pożądanie i zawiść zgubiły każde stworzenie.
Feondmer, trzecia, otrzymała władzę nad nienawiścią i jej jadem. Przysięgła, że odwróci każde serce przeciwko drugiemu, że brat zdradzi brata, a przyjaciel stanie się wrogiem.
Czwarta, Wylwella, została panią manipulacji i kłamstw. Jej celem było zanurzyć cały świat w sieci fałszu i oszustw, by prawda nigdy już nie mogła wypłynąć na powierzchnię.
Ostatnia, Gergrund, władała obsesją i szaleństwem. Postanowiła zniszczyć każdego, kto pragnął zbyt wiele, sprawiając, że sami stawali się narzędziem własnej zguby.
Spośród nich najpodobniejsza do matki była Naihild. Przepełniona nienawiścią do Aglosa, najgłębiej w sercu nosiła pragnienie zniszczenia jego światłości. Idąc za przykładem Elfrit, postanowiła stworzyć armię, która zmiecie z powierzchni świata wszystko, co dobre i pełne blasku. Lecz nie działała w sposób jawny i gwałtowny jak matka; zamiast tego zstąpiła na świat w postaci kobiety o bladej cerze, delikatnej i zwodniczej jak światło księżyca. Chodziła pośród mężów odważnych i prawych, uwodziła ich swą urodą i subtelnością, a z każdym z nich poczęła syna. Każdemu z synów dała cząstkę swej mocy, cząstkę nocy, która tkwiła w ich sercach jak trucizna.
Synowie Naihild dorastali z ciemnością w sercach, a kiedy dorośli, zebrali się wokół niej, gotowi do wypełnienia jej woli. Poprowadziła ich do Krainy Nocy, gdzie Aglos przed wiekami umieścił Gwiazdy, strażniczki światła, które miały strzec świata przed mrokiem Elfrit. Naihild wiedziała, że Gwiazdy były ostatnią przeszkodą na drodze do całkowitej dominacji mroku.
Bitwa o Krainę Nocy trwała trzysta lat, a Gwiazdy walczyły z odwagą i siłą, lecz ich blask gasł pod naporem ciemności. Synowie Naihild pokonali wszystkie Gwiazdy, a ona sama uklękła przed Elfrit, ofiarując jej pełnię władzy nad Krainą Nocy. Elfrit, dumna z czynów swej córki, oddała jej panowanie nad Gwiazdami, czyniąc Naihild namiestniczką Krainy Nocy.
Naihild, pragnąc, by Aglos nigdy nie odzyskał władzy nad nocą, każdą Gwiazdę przekazała jednemu ze swoich synów, czyniąc ich strażnikami i oprawcami jednocześnie. Mrok spowił Krainę Nocy, a jego cień zstąpił na świat, niosąc ze sobą lęk i śmierć.
Aglos, widząc, co się stało, udał się do Krainy Nocy, aby szukać pomocy u Gwiazd, które niegdyś rozświetlały noc swym blaskiem. Padł przed nimi na kolana, błagając o powrót ich światłości. Nie wiedział jednak, że Gwiazdy zostały zniewolone i że już nie mogły mu pomóc. Gdy Aglos klęczał, Gwiazdy przemieniły się w pył, a na ich miejsce pojawili się synowie Naihild.
Każdy z nich wziął swoją włócznię i pchnął nią Aglosa, odbierając mu możliwość ruchu i nadzieję na odzyskanie mocy. Ostatnia włócznia, dzierżona przez samą Naihild, przebiła jego świetliste serce, a Aglos, bóg światła, zginął pośród nieprzeniknionego mroku nocy. I tak światłość została pokonana, a noc, ciemna i zimna, zawładnęła światem.